Centrum Technologii Kosmicznych AGH » #SpaceNews » Kolejny sukces SpaceX na drodze do kolonizacji Marsa
Niewątpliwie 3 marca 2021 przejdzie do historii jako istotna data na drodze do podboju Czerwonej Planety. Nie ze względu na kolejny udany start rakiety Starship (oznaczony symbolem SN10 egzemplarz wzbił się na wysokość 10 km), lecz wykonaną pełną procedurę kontrolowanego opadania, przyjęcia pozycji pionowej i lądowania.
Nie jest istotne w tej historii, że kilka minut po wylądowaniu Starship spektakularnie eksplodował . Najważniejsze, że mogliśmy na własne oczy zobaczyć, jak będzie wyglądała pełna sekwencja lądowania na Marsie. SpaceX już wcześniej w misjach SN8 i SN9 zrealizował loty Starship na tak dużą wysokość. Choć obie maszyny wykonały bezbłędnie procedurę powrotu na Ziemię, ustawienia rakiety w pozycji pionowej, to w ostatniej fazie lotu nie udało się bezpiecznie posadzić ich na lądowisku.
Zakończone sukcesem lądowanie to kolejny ważny krok w programie Elona Muska. Tempo realizacji projektu jest imponujące i nigdy wcześniej na żadnym etapie podboju kosmosu nie mogliśmy obserwować tak szybkiej ewolucji technologicznej. Nie dalej jak rok temu, w czasie testów dochodziło do eksplozji zbiorników z paliwem rakietowym (w przypadku Starship paliwem jest metan, a utleniaczem tlen) i nie można było jeszcze mówić o starcie rakiety. Przez ostatni rok doszło też do imponującego postępu w budowie infrastruktury w ośrodku Boca Cicha, gdzie opracowywane są technologie Spacex.
Starship pozwoli wynosić ładunki na orbitę okołoziemską jeszcze taniej i na pewno przyspieszy budowę konstelacji Starlink (sieci satelitów, które pozwolą dostarczać usługi internetowe na całej kuli ziemskiej). Będzie to również ważny pojazd w programie NASA Artemis zakładającym powrót człowieka na Księżyc. Nie bez powodu SpaceX znalazło się w gronie firm wybranych przez NASA do realizacji komercyjnych usług transportowych na naszego satelitę. Statek Muska ma też być nowym środkiem transportu na Ziemi pozwalającym dolecieć w każde miejsce globu w czasie krótszym niż 40 minut.
Jednak nie to najbardziej elektryzuje entuzjastów podboju kosmosu. Wszyscy bowiem wiedzą, że Starship powstaje w jednym celu: aby umożliwić człowiekowi kolonizację Marsa, co jest osobistym (i jak widać coraz bardziej realnym do realizacji) marzeniem Elona Muska. Bilet na Czerwoną Planetę, według wczesnych zapowiedzi szefa SpaceX, ma kosztować od 200 do 500 tysięcy dolarów, ale zapowiada on, że stopniowo ceny będą niższe, a co za tym idzie bardziej przystępne.
Musk planuje zrealizować nawet 1000 lotów Starshipa rocznie. W jego ambitnych planach jest budowa na Marsie milionowego miasta, choć zaznacza on, że miałoby się to odbyć we współpracy z wieloma innymi firmami. Populacja wynosząca 1 milion to zdaniem wielu badaczy, jeden z warunków koniecznych wytworzenia samowystarczalnej cywilizacji na Marsie.
Bez wątpienia życie pionierów na Marsie będzie wyjątkowo trudne, monotonne oraz pełne niebezpieczeństw. Istnieje duże ryzyko, że większość z nich nie przeżyje nawet pierwszego roku na swojej nowe planecie. Z drugiej strony może to być też wielka życiowa przygoda i jestem przekonany, że znajdą się osoby, które gotowe są zaryzykować wszystko, aby zobaczyć skalisty krajobraz niegościnnego Marsa. Ważne, aby przyszli kolonizatorzy byli świadomi podejmowanego ryzyka. Dlatego uważa się, że pierwszych kolonizatorów starannie wybierze sam Elon Musk. Umiejętności członków pierwszej marsjańskiej załogi zostaną dobrane tak, aby mogli oni przygotować wstępną infrastrukturę. Dopiero później zaoferowane zostaną komercyjne loty na Marsa dla każdego, kogo będzie na to stać.
W 2023 planowany jest dziewiczy lot Starship wokół Księżyca, finansowany przez japońskiego miliardera Yusaku Maezawę, który chce zaprosić do udziału w nim 8 dodatkowych pasażerów. Załoga zostanie wybrana w drodze konkursu, a zgłosić się będzie mógł każdy. Kandydat będzie musiał jednak wykazać, że ma potencjał, który może rozwinąć się dzięki udziałowi w misji i zapewnić, że doświadczenie zdobyte w czasie misji przyniesie korzyść światu, poprzez stworzenie wartości dodanej dla przyszłych pokoleń. Kandydaci powinni również udzielać wsparcia pozostałym członkom załogi, których ma łączyć potencjał i wizja. Złośliwi komentatorzy mówią, że Elon Musk miał określić ten lot jako misję wysokiego ryzyka i że w związku z tym on na pewno nie weźmie w niej udziału. Nie wiadomo jednak, czy taka wypowiedź w ogóle miała miejsce, czy też nie jest narracją stworzoną przez konkurencję.
Ciekawi jesteśmy, czy ktoś z Was planuje dołączyć do kolonizatorów Marsa? A może chcecie być wśród załogi dokonującego historycznego oblotu wokół Księżyca? Chętnie dowiemy się, jak wy zapatrujecie się na plany Elona Muska.
dr inż. Adam Jan Zwierzyński
All rights reserved © 2022 Akademia Górniczo-Hutnicza